TAK! dla Benedykta

czwartek, 5 sierpnia 2010

Nie wolno używać krzyża, żeby dzielić

Nie wolno używać krzyża do tego, by dzielić ludzi, wyznaczać przestrzenie i tereny, by osiągać swoje ludzkie cele, bo byłoby to wielką instrumentalizacją krzyża - powiedział abp Kazimierz Nycz w homilii w czasie Mszy św. rozpoczynającej jubileuszową XXX Warszawską Akademicką Pielgrzymkę Metropolitalną na Jasną Górę.

Abp Nycz nawiązując do hasła pielgrzymki "Przez krzyż", wybranego kilka miesięcy temu, mówił o znaczeniu krzyża w życiu chrześcijanina i o jego obecności w sferze publicznej. - "Krzyż ma prawo być obecnym nie tylko w sferze prywatnej życia człowieka - podkreślił metropolita warszawski. - Krzyż ma prawo być obecnym i w Polsce i w Europie w przestrzeniach publicznych dlatego, że religijności człowieka nie da się zamknąć i nie wolno zamykać do sfery życia prywatnego. Człowiek religijny, a więc związany z Bogiem jest związany wtedy, kiedy żyje w rodzinie, ale także wtedy, kiedy pracuje, kiedy uczestniczy w życiu społecznym i ma prawo do tego, by towarzyszył mu ten święty znak, jakim jest krzyż".

Arcybiskup podkreślał, że prawo krzyża do obecności w sferze publicznej wynika także z tego, że cywilizacja europejska i polska, wyrosła z chrześcijaństwa, "a najbardziej syntetycznym i przemawiającym znakiem dla wszystkich, także dla tych, którzy już dzisiaj w pełną prawdę krzyża nie wierzą, znakiem korzeni i cywilizacji, z której wyrastamy jest krzyż".

Abp Nycz tłumaczył, że "w przestrzeni życia ludzkiego, w przestrzeni życia w naszym kraju, w naszym osobistym życiu", oznacza miłość, ofiarę do końca, jedność, której nas chce uczyć Chrystus z wysokości krzyża. - "Dlatego nigdy nie wolno było i nie wolno także dzisiaj używać krzyża do innych celów, niż te które wynikają z jego istoty, z istoty tego świętego znaku - przestrzegał arcybiskup. - Nie wolno go używać do żadnych innych celów, które byłyby zaprzeczeniem owej miłości i jedności, ofiary, zbawienia i chwały, którą oznacza Chrystusowy krzyż. Nie wolno używać krzyża, do tego, by dzielić ludzi, nie wolno używać krzyża do tego, by w jakimś sensie wyznaczać przestrzenie i tereny - 'to jest moje, a to nie jest moje'. Nie wolno wreszcie używać krzyża do tego, by w jakimś sensie swoje ludzkie, nieraz pokrętne cele osiągać przy pomocy Chrystusowego krzyża, bo byłoby to wielką instrumentalizacją tego znaku świętego, na którym Chrystus zawisł, by złożyć ofiarę za nas i za nasze grzechy".

Abp Nycz prosił pielgrzymów o modlitwę w intencji kraju, archidiecezji, powołań kapłańskich oraz by byli świadkami Chrystusowego krzyża. Przypomniał też, że pielgrzymka zrodziła się 30 lat temu w radości z wówczas na krótki czas odzyskanej wolności, z wyboru Jana Pawła II, ale również w smutku, bo był to rok zamachu na papieża oraz śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Wspomniał przewodników tej pielgrzymki - ks. prałata Józefa Maja, ks. prałata Zygmunta Malackiego - apelując o modlitwy w intencji jego zdrowia - ks. Bogdana Bartołda oraz obecnego rektora ks. Jacka Siekierskiego.

Mszę św. w kościele akademickim św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, której przewodniczył abp Nycz, koncelebrowało kilkudziesięciu księży.

W XXX Jubileuszowej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej na Jasną Górę idzie 5 tys. osób. Patronem pielgrzymki jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę 14 sierpnia, gdzie przywita ich abp Nycz.

W tej pielgrzymce miał być niesiony krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, upamiętniający ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Jednak ze względu na sprzeciw osób zgromadzonych 3 sierpnia pod Pałacem, uroczystość przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny nie odbyła się. Krzyż nadal stoi przed Pałacem Prezydenckim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz