W niedzielę Kościół w Polsce obchodzi Dzień Środków Społecznego Przekazu. Z tej okazji przypominamy tegoroczne orędzie Ojca Świętego ogłoszone w dniu patrona dziennikarzy św. Franciszka Salezego: „Kapłan i duszpasterstwo w świecie cyfrowym: nowe media w służbie Słowa”.
Drodzy bracia i siostry,
Temat najbliższego Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu – „Kapłan i duszpasterstwo w świecie cyfrowym: nowe media w służbie Słowa” – wpisuje się szczęśliwie w drogę Roku Kapłańskiego i wysuwa na pierwszy plan refleksję na temat rozległej i delikatnej dziedziny duszpasterstwa, jaką jest komunikacja i świat cyfrowy, w którym czekają na kapłana nowe możliwości pełnienia właściwej posługi Słowa i Słowu. Nowoczesne środki przekazu dawno już stały się częścią zwykłych narzędzi wypowiadania się wspólnot kościelnych, nawiązywania kontaktu z własnym terenem i wprowadzania bardzo często form dialogu o szerszym zasięgu, jednakże ich coraz większe ostatnio szerzenie się i ich znaczący wpływ sprawiają, że stają się one coraz ważniejsze i użyteczniejsze w posłudze kapłańskiej.
Pierwszorzędnym zadaniem kapłana jest głoszenie Chrystusa, Słowa Boga, który stał się ciałem i przekazywanie wielorakiej łaski Bożej, niosącej zbawienie przez Sakramenty. Powołany przez Słowo Kościół jest znakiem i narzędziem wspólnoty, jaką Bóg realizuje z człowiekiem i którą każdy kapłan powołany jest budować w Nim i z Nim. Na tym polega najwyższa godność i piękno posłannictwa kapłańskiego, w ma się urzeczywistniać w sposób uprzywilejowany to, co stwierdza św. Paweł: „Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony... Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? ” (Rz 10,11.13-15).
Aby udzielić właściwych odpowiedzi na te pytania w ramach wielkich przemian kulturowych, szczególnie odczuwalnych w świecie młodzieżowym, drogi komunikowania się, otwarte przez zdobycze technologii, są już niezbędnym narzędziem. Albowiem świat cyfrowy, oddając do dyspozycji środki, umożliwiające niemal nieskończoną zdolność wyrazu, otwiera wielkie perspektywy i aktualizacje dla Pawłowego wezwania: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9, 16). Toteż wraz z ich rozpowszechnieniem odpowiedzialność za głoszenie nie tylko wzrasta, ale staje się coraz pilniejsza i wymaga bardziej uzasadnionego i skuteczniejszego zaangażowania. W związku z tym kapłan znajduje się niejako na początku „nowej historii”, ponieważ im bardziej nowoczesne technologie tworzyć będą coraz intensywniejsze związki, a świat cyfrowy poszerzy swoje granice, tym bardziej kapłan będzie powołany do osobistego zajęcia się nim duszpastersko, pomnażając swe zaangażowanie, aby zaprząc media na służbę Słowa.
Jednakże rozpowszechniona wielomedialność i urozmaicona „klawiatura” tejże komunikacji mogą pociągać za sobą niebezpieczeństwo użytku podyktowanego głównie zwykłą potrzebą zaznaczenia swej obecności i błędnego uważania sieci jedynie jako przestrzeni, którą należy zająć. Tymczasem od kapłanów wymaga się zdolności do obecności w świecie cyfrowym przy stałej wierności orędziu ewangelicznemu, aby odgrywali właściwą im rolę animatorów wspólnot, które wypowiadają się już coraz częściej przez liczne „głosy” pochodzące ze świata cyfrowego i aby głosili Ewangelię, wykorzystując, obok tradycyjnych narzędzi, możliwości nowej generacji środków audiowizualnych (zdjęcia, wideo, animacja, blog, strony web), które stanowią nieznane dotychczas okazje do dialogu i środki użyteczne także dla ewangelizacji i katechezy.
Za pośrednictwem nowoczesnych środków przekazu kapłan będzie mógł ukazywać życie Kościoła i pomagać ludziom dzisiejszym odkrywać oblicze Chrystusa, łącząc właściwe i kompetentne korzystanie z tych narzędzi, nabyte także w okresie formacji, z solidnym przygotowaniem teologicznym i mocną duchowością kapłańską, ożywianą przez ciągłą rozmowę z Panem. Bardziej aniżeli wprawną rękę pracownika mediów kapłan w zetknięciu ze światem cyfrowym powinien ukazać swe konsekrowane serce, aby wnieść ducha nie tylko w swoje zaangażowanie duszpasterskie, ale również w nieprzerwany komunikacyjny strumień „sieci”.
Również w świecie cyfrowym powinno być widać, że pełna miłości zatroskanie o nas Boga w Chrystusie nie jest czymś należącym do przeszłości ani nawet erudycyjną teorią, lecz całkowicie konkretną i aktualną rzeczywistością. Duszpasterstwo w świecie cyfrowym powinno bowiem ukazać ludziom naszych czasów i zagubionej dzisiejszej ludzkości, że „Bóg jest bliski; że w Chrystusie wszyscy należymy do siebie nawzajem” (Benedykt XVI, Przemówienie do Kurii Rzymskiej z okazji składania życzeń bożonarodzeniowych: L'Osservatore Romano, 21-22 grudnia 2009, p. 6).
Któż lepiej od męża Bożego może rozwinąć i wprowadzić w życie, dzięki swym kompetencjom w zakresie nowych środków cyfrowych, duszpasterstwo, które uczyni żywym i aktualnym Boga w dzisiejszej rzeczywistości i ukaże religijną mądrość przeszłości jako bogactwo, z którego należy czerpać, aby godnie przeżywać dzień dzisiejszy i w sposób właściwy budować przyszłość? Zadaniem tego, kto jako osoba konsekrowana działa w mediach, jest torowanie drogi nowym spotkaniom, zapewniając zawsze wysoką jakość ludzkiego kontaktu oraz troskę o osoby i ich prawdziwe potrzeby duchowe; dając ludziom, żyjącym w tych naszych „cyfrowych” czasach, znaki niezbędne do rozpoznania Pana; umożliwiając im wychowywanie się do oczekiwania i nadziei oraz zbliżenia się do Słowa Bożego, które zbawia i sprzyja integralnemu rozwojowi człowieka. W ten sposób będzie ono mogło wypłynąć na głębię pośród niezliczonych rozdroży, jakie tworzy gęsty splot autostrad biegnących w cyberprzestrzeni i potwierdzić prawo obywatelstwa Boga w każdej epoce, aby przez nowe formy porozumienia mógł On podążać naprzód drogami miast i zatrzymywać się na progach domów i serc, by raz jeszcze powiedzieć: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (Ap 3,20).
W orędziu ubiegłorocznym zachęcałem odpowiedzialnych za procesy komunikacji do wspierania kultury szacunku dla godności i wartości osoby ludzkiej. Jest to jedna z dróg, na których Kościół jest wezwany do pełnienia „diakonii kultury” na dzisiejszym „kontynencie cyfrowym”. Z Ewangelią w dłoniach i w sercu należy powtórzyć, że nadszedł czas, by nadal przygotowywać drogi prowadzące do Słowa Bożego, nie zapominając o okazywaniu szczególnej troski tym, którzy poszukują, co więcej – starając się podsycać ją jako pierwszy krok ewangelizacji. Duszpasterstwo świata cyfrowego powołane jest bowiem po to, aby brać pod uwagę również tych, którzy nie wierzą, są nieufni i mają w sercu głębokie, niewypowiedziane pragnienie absolutu i prawdy, ponieważ nowe środki pozwalają nawiązywać kontakt z wyznawcami wszystkich religii, z niewierzącymi i z osobami wszelkich kultur. Tak jak prorok Izajasz potrafił wyobrazić sobie dom modlitwy dla wszystkich narodów (por. Iz 56, 7), można chyba przyjąć, że sieć może być miejscem – niczym „dziedziniec pogan” w Świątyni jerozolimskiej – również dla tych, którzy Boga jeszcze nie poznali?
Rozwój nowych technologii i w swoim wymiarze całościowym cały świat cyfrowy stanowi wielkie bogactwo dla ludzkości jako takiej i dla człowieka w wyjątkowości jego bytu oraz bodziec do konfrontacji i dialogu. Jednocześnie jednak jawią się one również jako wielka szansa dla wierzących. Żadna droga bowiem nie może i nie powinna być zaniedbana przez tego, kto w imię zmartwychwstałego Chrystusa zobowiązuje się być coraz bliżej człowieka. Dlatego nowe media dają przede wszystkim kapłanom stale nowe i z duszpasterskiego punktu widzenia nieograniczone perspektywy, które mobilizują ich do tego, aby docenić powszechny wymiar Kościoła; do budowania szerokiej i konkretnej wspólnoty; do bycia w dzisiejszym świecie świadkami życia wciąż nowego, rodzącego się ze słuchania Ewangelii Jezusa, Syna przedwiecznego, który przybył pośród nas, by nas zbawić. Nie należy jednak zapominać, że owocność posługi kapłańskiej pochodzi przede wszystkim od Chrystusa, spotykanego i słuchanego w modlitwie; głoszonego przepowiadaniem i świadectwem życia; poznawanego, miłowanego i celebrowanego w Sakramentach, przede wszystkim Najświętszej Eucharystii i Pojednania.
Raz jeszcze wzywam was, najdrożsi kapłani, do uchwycenia z mądrością tych szczególnych możliwości, jakie daje współczesna komunikacja. Niech Pan uczyni z was zapalonych głosicieli dobrej nowiny także na nowej „agorze”, jaką tworzą dzisiejsze środki przekazu.
Z tymi życzeniami przywołuję na was opieki Matki Bożej i świętego Proboszcza z Ars oraz z miłością udzielam każdemu Błogosławieństwa Apostolskiego.
poniedziałek, 20 września 2010
Benedykt XVI podbił Wielką Brytanię
Spotkania z królową Elżbietą II i najważniejszymi osobami w państwie, uroczystości z udziałem kilkudziesięciu tysięcy wiernych, spotkania międzyreligijne i ekumeniczne oraz beatyfikacja kardynała Johna Henry'ego Newmana – to najważniejsze punkty 17 zagranicznej wizyty apostolskiej Benedykta XVI, która odbyła się w dniach 16-19 września.
Hasłem pielgrzymki były słowa błogosławionego Newmana: „Cor ad cor loquitur” - Serce mówi do serca.
Ojciec Święty odwiedził cztery miasta w Szkocji i Anglii: Edynburg, Glasgow, Londyn i Birmingham. Większość brytyjskich mediów podkreśla zgodnie, że wizyta została uznana za historyczną nie tylko dlatego, że głowa Kościoła katolickiego po raz pierwszy przybyła na zaproszenie królowej i władz państwowych, ale także ze względu na swój przebieg i przesłanie jakie pozostawił Benedykt XVI. Na pewno zmieniła ona obraz papieża i Kościoła katolickiego w oczach Brytyjczyków. Zamiast surowego papieża zobaczyli oni przyjaznego, skromnego „Świętego Dziadka” – jak się wyraził jeden z komentatorów BBC. Papież zdobył sobie na Wyspach Brytyjskich uznanie i szacunek.
Miejsce religii w społeczeństwie
Jednym z kluczowych motywów pielgrzymki Benedykta XVI było miejsce religii w liberalnym, pluralistycznym społeczeństwie. W ojczyźnie liberalizmu papież zwracał uwagę na lekcję jaka płynie z ateistycznego ekstremizmu XX w. i przestrzegł przed usuwaniem „Boga, religii i cnót z życia publicznego", które "prowadzi ostatecznie do okrojonej wizji człowieka i tym samym do zawężonej wizji osoby i jej przeznaczenia", wzywał Brytyjczyków do szacunku dla tradycyjnych wartości i przestrzegł przed najbardziej agresywnymi formami sekularyzmu.
Już w homilii wygłoszonej pierwszego dnia pobytu 16 września podczas Mszy św. w Glasgow papież ubolewał, że „niektórzy próbują dzisiaj wykluczyć wiarę religijną z życia publicznego, sprywatyzować ją, a nawet przedstawiać ją jako zagrożenie dla równości i wolności”.
Temat ten z całą mocą powrócił dzień później podczas spotkania z przedstawicielami władz państwowych, świata akademickiego, kulturalnego, przedsiębiorców oraz korpusu dyplomatycznego. Jako głowa Kościoła katolickiego papież po raz pierwszy w historii przekroczył progi Westminster Hal siedziby brytyjskiego parlamentu.
Przemówienia Ojca Świętego słuchało 2 tys. osób. Benedykt XVI zastanawiał się nad właściwym miejscem religii w procesie politycznym. Papież wyraził przekonanie, że świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie i powinny prowadzić dialog dla dobra naszej cywilizacji. Z niepokojem mówił o rosnącej marginalizacji religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa, przejawiającej się w usuwaniu jej do sfery czysto prywatnej, rezygnacji z publicznych obchodów takich świąt, jak Boże Narodzenie w imię tolerancji dla wierzących inaczej, a także w domaganiu się od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne, aby niekiedy działali wbrew własnemu sumieniu. Zaapelował o to, by instytucje religijne miały zapewnioną „swobodę działania zgodnie z własnymi zasadami i przekonaniami mającymi swe podstawy w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła”.
Brytyjskie media uznały to przemówienie Benedykta XVI za jedno z najważniejszych podczas wizyty a naczelny redaktor "L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian określił je mianem jednego z największych wystąpień tego pontyfikatu.
Kryzys wiary i chrześcijańskie korzenie
Benedykt XVI mówił nie tylko o miejscu religii w społeczeństwie, ale przypomniał Brytyjczykom o ich chrześcijańskich korzeniach. W powitalnym przemówieniu 16 września w obecności Elżbiety II przypomniał o głębokich korzeniach chrześcijańskich, które „ciągle jeszcze są obecne w każdej warstwie brytyjskiego życia”. „Orędzie chrześcijańskie jest integralną częścią języka, myślenia i kultury narodów tych wysp od ponad tysiąca lat” – powiedział Benedykt XVI.
Podczas modlitewnego czuwania 18 września w londyńskim Hyde Parku na dzień przed beatyfikacją kard. Johna Henry’ego Newmana Benedykt XVI przestrzegał, że w obliczu głębokiego kryzysu wiary chrześcijanie nie mogą „po prostu uważać”, że dziedzictwo wartości chrześcijańskich „będzie nadal inspirować i kształtować przyszłość społeczeństwa”. „W naszych czasach, gdy relatywizm intelektualny i moralny grozi podkopaniem samych podstaw naszego społeczeństwa, Newman przypomina nam, że jako mężczyźni i kobiety, uczynieni na obraz i podobieństwo Boga, zostaliśmy stworzeni, aby poznać prawdę, odnaleźć w tej prawdzie naszą ostateczną wolność i spełnienie naszych najgłębszych ludzkich dążeń. Jednym słowem, mamy za zadanie poznać Chrystusa, który sam jest drogą, prawdą i życiem” – tłumaczył Benedykt XVI.
Także na spotkaniu z biskupami papież wskazał na pilną potrzebę „głoszenia na nowo Ewangelii w wysoce zeświecczonym środowisku” Wyznał, że w trakcie wizyty w Wielkiej Brytanii stało się dla niego jasne, „jak głęboko zakorzenione jest wśród Brytyjczyków pragnienie Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa”. – Zostaliście wybrani przez Boga, aby dać im żywą wodę Ewangelii, zachęcając ich do pokładania nadziei nie w próżnych pokusach tego świata, ale w mocnej pewności przyszłego - wskazał papież.
O zbrodni pedofilii
W trakcie pielgrzymki Benedykt XVI pokazał, jak wielką niesprawiedliwością jest mówienie o nim, że nie wiele zrobił w walce z nadużyciami seksualnymi w Kościele. Potępiając pedofilię papież nie ograniczył się tylko do ostrych słów, ale i spotkał się z ofiarami nadużyć. W katedrze westminsterskiej w Londynie 18 września podczas Mszy św. z wielkim smutkiem mówił o „wielkich cierpieniach spowodowanych nadużyciami wobec dzieci, zwłaszcza w Kościele i przez jego sługi”. „Przede wszystkim wyrażam najgłębszy żal niewinnym ofiarom tych niewypowiedzianych zbrodni wraz z nadzieją, że moc łaski Chrystusowej, Jego ofiary pojednania, przyniesie głębokie uzdrowienie i pokój w ich życiu” – mówił Benedykt XVI.
Tego samego po południu w Nuncjaturze Apostolskiej Benedykt XVI spotkał się z pięcioma ofiarami nadużyć seksualnych. Po spotkaniu w oficjalnym komunikacie Stolicy Apostolskiej napisano, że Ojciec Święty był poruszony tym, co mieli do powiedzenia uczestnicy spotkania. Papież modlił się, aby wszystkie ofiary przemocy mogły doświadczyć uzdrowienia i pojednania i zapewnił, że Kościół katolicki nadal wdraża skuteczne środki mające na celu ochronę młodych ludzi.
Także podczas spotkania w Domu św. Piotra w Londynie z grupą osób pracowników i wolontariuszy odpowiedzialnych za ochronę dzieci w środowiskach kościelnych papież uznał za „godny ubolewania” i stojący „w tak wyraźnym kontraście do długiej tradycji opieki Kościoła nad dziećmi” fakt, że „doznały one nadużyć i złego traktowania z rąk niektórych księży i zakonników”.
Temat nadużyć seksualnych poruszył także w przemówieniu do biskupów Anglii i Walii oraz Szkocji, które wygłosił 19 września w kaplicy Saint Mary’s College w Oscott koło Birmingham. Papież podkreślił, że „haniebne wykorzystywanie dzieci i młodzieży przez księży i zakonników” poważnie „podważa moralną wiarygodność przywódców Kościoła”.
Bądźcie świętymi
Jak zwykle podczas pielgrzymek papież wiele miejsca poświęcił młodzieży. Spotykając się 17 września na terenie kampusu Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny z 4 tys. uczniów katolickich placówek edukacyjnych z całej Wielkiej Brytanii Benedykt XVI wezwał młodych Brytyjczyków „do stawania się świętymi” i prosił ich, aby nie „zadowalali się drugorzędną doskonałością”. Papież przestrzegł młodzież przed wąską specjalizacją i ograniczaniem swoich horyzontów. „Świat potrzebuje dobrych uczonych, ale spojrzenie naukowe staje się niebezpiecznie wąskie, jeśli pomija religijny lub etyczny wymiar życia, tak jak i religia staje się wąska, jeśli odrzuca uprawniony wkład nauki do naszego rozumienia świata” – powiedział Ojciec Święty. W trakcie spotkania papież uroczyście zainaugurował działalność Instytutu Sportu Jana Pawła II.
Natomiast podczas spotkania 18 września po Mszy św. w westminsterskiej katedrze z 2,5 tys. młodzieży reprezentującej wszystkie parafie Anglii, Walii i Szkocji Benedykt XVI przypomniał, że wszyscy zostaliśmy stworzeni do miłości. Przestrzegł młodych Brytyjczyków przed egoizmem, zawiścią i pychą. Przywołał przykład bł. Matki Teresy z Kalkuty, wielkiej Misjonarki Miłości, która przypominała, że „dawanie miłości, czystej i szlachetnej, jest owocem codziennych decyzji”.
Ekumenizm i spotkanie międzyreligijne
Z wielką uwagą obserwowano spotkania ekumeniczne i międzyreligijne Benedykta XVI. Były one przede wszystkim ważne dla brytyjskich katolików i anglikanów, którzy stoją przed problemem, jak utrzymać miejsce religii w życiu publicznym w czasie bezprecedensowego zagrożenia sekularyzmem.
Najbardziej oczekiwano spotkania papieża z honorowym zwierzchnikiem 70 mln. Wspólnoty Anglikańskiej, abp Rowanem Williamsem, szczególnie po napięciach związanych z wydaniem Konstytucji Apostolskiej „Anglicanorum coetibus”, która stworzyła grupom anglikanów możliwość przejścia do Kościoła katolickiego. „To, co nas łączy w Chrystusie, jest większe niż to, co nadal nas dzieli – powiedział Benedykt XVI podczas nabożeństwa ekumenicznego w Opactwie Westminsterskim 17 września w Londynie.
Papież zaznaczył, że przybył jako pielgrzym z Rzymu, aby modlić się przed grobem św. Edwarda Wyznawcy i włączyć się w wasze błagania o dar jedności chrześcijańskiej”. Przypomniał o setnej rocznicy Światowej Konferencji Misyjnej w Edynburgu, która jest powszechnie uważana za znak narodzin współczesnego ruchu ekumenicznego. „W społeczeństwie, które staje się coraz bardziej obojętne a nawet wrogie wobec orędzia chrześcijańskiego, my wszyscy jesteśmy jeszcze bardziej przynagleni do zdawania radosnego i przekonującego rachunku z nadziei, która jest w nas oraz do ukazywania Zmartwychwstałego Pana jako odpowiedzi na najgłębsze zagadnienia i duchowe dążenia ludzi naszych czasów – zachęcał papież.
Także wcześniej podczas Mszy św. 16 września w Glasgow papież Benedykt XVI przywołując wizytę Jana Pawła II w Szkocji w 1982 r. podkreślił, że jego wezwanie do współpracy międzychrześcijańskiej „doprowadziło do większego zaufania i przyjaźni” katolików z członkami Kościoła anglikańskiego i episkopalnego. Zachęcił „do dalszych modlitw i pracy z nimi przy budowaniu jaśniejszej przyszłości dla Szkocji, opartej na wspólnym dziedzictwie chrześcijańskim”,
Do relacji z anglikanami Benedykt XVI powrócił podczas spotkania z biskupami 19 września i poprosił ich o wielkoduszność we wcielaniu w życie konstytucji apostolskiej „Anglicanorum Coetibus”, która pozwala na tworzenie ordynariatów personalnych dla byłych anglikanów. – Powinna być ona postrzegana jako proroczy gest, który może przyczynić się pozytywnie do rozwoju stosunków między anglikanami a katolikami. Pomaga on nam skierować swój wzrok na ostateczny cel całej działalności ekumenicznej: przywrócenie pełnej komunii kościelnej. W jej kontekście wzajemna wymiana darów płynących z właściwego każdemu z nas dziedzictwa duchowego jest wzbogaceniem nas wszystkich. Módlmy się nadal i nieustannie pracujmy, aby przyspieszyć radosny dzień, kiedy cel ten może zostać osiągnięty – wezwał Benedykt XVI.
Mosty przyjaźni między religiami
„Katolicy, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na całym świecie, nadal będą budować mosty przyjaźni z wyznawcami innych religii, aby leczyć krzywdy przeszłości i wspierać zaufanie między jednostkami i wspólnotami” - zapewnił Benedykt XVI w przemówieniu na terenie Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny w dzielnicy Twickenham. Papież spotkał się tam 17 września z przedstawicielami innych religii m. in. żydów, muzułmanów, wyznawców hinduizmu, sikhów i innych wspólnot religijnych.
Papież przypomniał, że ludzie religijni poszukują ostatecznie odpowiedzi na najważniejsze ze wszystkich pytań – o ostateczny sens ludzkiego istnienia. „Poszukiwanie sacrum jest szukaniem jedynej rzeczy niezbędnej, która sama tylko zaspokaja pragnienia ludzkiego serca” – zaznaczył Ojciec Święty. Mówiąc z uznaniem o osiągnięciach nauk humanistycznych i przyrodniczych papież zwrócił uwagę, że nie mogą one odpowiedzieć na podstawowe pytanie o sens ludzkiej egzystencji. „Nie mogą zaspokoić najgłębszych pragnień ludzkiego serca, nie mogą w pełni wyjaśnić nam naszego pochodzenia i naszego przeznaczenia, dlaczego i po co istniejemy, nie mogą nawet dostarczyć nam wyczerpującej odpowiedzi na pytanie: «Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?»” – mówił Benedykt XVI.
Duchowieństwo zaangażowane
Oczywiście podczas pielgrzymki nie zabrakło spotkań duchowieństwem świeckim i zakonnym Wielkiej Brytanii. 17 września w Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny w dzielnicy Twickenham w Londynie Benedykt XVI spotkał się z przedstawicielami zgromadzeń zakonnych, zaangażowanych w katolicką edukację. Kościół na Wyspach Brytyjskich prowadzi ok. 2300 placówek edukacyjnych, co stanowi ok. 10 proc. istniejących na Wyspach szkół. Uczy się ok. 800 tys. uczniów, nie tylko katolików. Benedykt XVI podziękował za wspaniały wkład jaki wnoszoną zakonnicy i zakonnice w tym kraju w dzieło edukacji.
Benedykt XVI wyrazy wdzięczności złożył także Małym Siostrom od Ubogich zaangażowanym w opiekę nad ludźmi w podeszłym wieku podczas odwiedzin 18 września w Domu św. Piotra w londyńskiej w dzielnicy Vauxhall. „Kiedy postęp w medycynie i inne czynniki prowadzą do przedłużenia życia ludzkiego, ważne jest uznanie obecności coraz większej liczby osób starszych za błogosławieństwo dla społeczeństwa – powiedział w swoim przemówieniu papież. Wskazał, że „chrześcijanie nie powinni się obawiać udziału w cierpieniu Chrystusa, jeśli Bóg zechce, abyśmy walczyli z chorobą”. Przywołał publiczne znoszenie cierpienia przez swego poprzednika, Jana Pawła II w ostatnich latach jego życia. – Dla nas wszystkich było jasne, że czynił to jednocząc się z cierpieniami naszego Zbawiciela. Jego pogoda i wyrozumiałość, kiedy stawał w obliczu swych ostatnich dni były niezwykłym i wzruszającym przykładem dla nas wszystkich, którzy muszą nosić ciężar podeszłego wieku – zauważył Benedykt XVI.
Kardynał Newman wyniesiony na ołtarze
Kulminacyjnym punktem papieskiej wizyty na Wyspach Brytyjskich była beatyfikacja kard. Johna Henry’ego Newmana, XIX-wiecznego teologa i filozofa, konwertytę z anglikanizmu. We Mszy św. beatyfikacyjnej w Cofton Park w Birmingham wzięło udział ponad 55 tys. osób. Była to pierwsza uroczystość beatyfikacyjna od początku pontyfikatu, której papież przewodniczył osobiście. Papież ogłosił, że liturgiczne wspomnienie błogosławionego będzie miało miejsce 9 października.
Bł. kard. John Henry Newman zasłużył na to, aby zająć miejsce na długiej liście angielskich świętych i uczonych – podkreślił w homilii Benedykt XVI. Zaznaczył, że „w błogosławionym Johnym Henrym tradycja szlachetnej uczoności, głębokiej mądrości ludzkiej i niezgłębionej miłości do Pana zrodziła bogate owoce jako znak stałej obecności Ducha Świętego w głębi serca ludu Bożego, przynosząc odtąd obfite dary świętości”.
Nawiązując do słów kard. Newmana „Serce mówi do serca” Benedykt XVI podkreślił, że słowa te dają nam „wzgląd w jego rozumienie życia chrześcijańskiego jako powołania do świętości, doświadczanej jako głębokie pragnienie ludzkiego serca wejścia w intymną komunię z Sercem Bożym”.
Z wielkim uznaniem papież mówił o poglądach kard. Newmana na temat związku między wiarą a rozumem, na żywotne miejsce religii objawionej w cywilizowanym społeczeństwie oraz na potrzebę opartego na szerokich podstawach i wielokierunkowego podejścia do oświaty. Papież przypomniał, że kard. Newman stanowczo przeciwstawiał się ograniczającemu bądź utylitarnemu widzeniu edukacji i dążył do „osiągnięcia takiego środowiska edukacyjnego, w którym ćwiczenie umysłu, dyscyplina moralna i zaangażowanie religijne stanowiłyby całość”. Wskazał, że, zgodnie z nim podstawowym celem katolickiej edukacji jest kształtowanie inteligentnego i dobrze wykształconego laikatu. Ojciec Święty zacytował słynny apel błogosławionego Johna Henry`ego o inteligentny, dobrze wykształcony laikat. Jego posługę duszpasterską papież określił jako ciepłą i przepełnioną duchem humanizmu.
Papież przypomniał także, że dzisiaj przypada ważna rocznica dla narodu brytyjskiego - 70. rocznica Bitwy o Anglię. „Dla mnie jako tego, kto żył i cierpiał w wyniku ciemnych dni reżymu nazistowskiego w Niemczech, jest czymś głęboko poruszającym być tu z wami z tej okazji i wspominać, jak wielu waszych współobywateli oddało swe życie, odważnie przeciwstawiając się siłom tej błędnej ideologii” – wyznał papież.
Media pokochały papieża
Jeszcze na dzień przed pielgrzymką nic nie wskazywało na to, że Benedykt XVI oswoi brytyjskiego lwa i przemówi do serc Brytyjczyków. W miastach, które miał odwiedzić papież nie widać było, żadnych szczególnych oznak oczekiwania na to wydarzenie. Media wiele miejsca poświęcały trudnościom związanym z wizytą, jak choćby kwestii kosztów pielgrzymki, zapowiadanym protestom, skandalom seksualnym z udziałem katolickich duchownych itp. Od momentu, kiedy Benedykt XVI postawił stopę na brytyjskiej ziemi było już tylko coraz lepiej o czym świadczyły wielotysięczne rzesze ludzi, w tym wielu Polaków, witających papieża na ulicach Edynburga, Glasgow, Londynu i Birmingham. Bynajmniej nie byli to tylko reprezentacji 6 mln mniejszości katolickiej tego kraju. Na czołówkach gazet, wcześniej bardzo krytycznych wobec osoby papieża i Kościoła katolickiego, pojawiły się tytuły: „Nieprawdopodobna misja”, „Wizyta zmienia się w niesamowity sukces”, czy „Wielka Brytania szybko nauczyła się kochać papieża”.
Również bez większego echa odbiły się takie wydarzenia, jak aresztowanie przez Brytyjski Scotland Yard sześciu Algierczyków podejrzewanych o próbę zamachu na papieża, zresztą niedługo wypuszczonych na wolność. Nie wzbudził też dużego zainteresowania marsz protestu wobec pobytu Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii zorganizowany niedaleko londyńskiego Hyde Parku przez koalicję „Przeciwko papieżowi”. Podsumowując pielgrzymkę redaktor naczelny "L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian nazwał ją „bezprecedensową, pozytywną i ważną” i z uznaniem wyraził się o mediach brytyjskich, które uchwyciły jej „historyczny charakter”.
Hasłem pielgrzymki były słowa błogosławionego Newmana: „Cor ad cor loquitur” - Serce mówi do serca.
Ojciec Święty odwiedził cztery miasta w Szkocji i Anglii: Edynburg, Glasgow, Londyn i Birmingham. Większość brytyjskich mediów podkreśla zgodnie, że wizyta została uznana za historyczną nie tylko dlatego, że głowa Kościoła katolickiego po raz pierwszy przybyła na zaproszenie królowej i władz państwowych, ale także ze względu na swój przebieg i przesłanie jakie pozostawił Benedykt XVI. Na pewno zmieniła ona obraz papieża i Kościoła katolickiego w oczach Brytyjczyków. Zamiast surowego papieża zobaczyli oni przyjaznego, skromnego „Świętego Dziadka” – jak się wyraził jeden z komentatorów BBC. Papież zdobył sobie na Wyspach Brytyjskich uznanie i szacunek.
Miejsce religii w społeczeństwie
Jednym z kluczowych motywów pielgrzymki Benedykta XVI było miejsce religii w liberalnym, pluralistycznym społeczeństwie. W ojczyźnie liberalizmu papież zwracał uwagę na lekcję jaka płynie z ateistycznego ekstremizmu XX w. i przestrzegł przed usuwaniem „Boga, religii i cnót z życia publicznego", które "prowadzi ostatecznie do okrojonej wizji człowieka i tym samym do zawężonej wizji osoby i jej przeznaczenia", wzywał Brytyjczyków do szacunku dla tradycyjnych wartości i przestrzegł przed najbardziej agresywnymi formami sekularyzmu.
Już w homilii wygłoszonej pierwszego dnia pobytu 16 września podczas Mszy św. w Glasgow papież ubolewał, że „niektórzy próbują dzisiaj wykluczyć wiarę religijną z życia publicznego, sprywatyzować ją, a nawet przedstawiać ją jako zagrożenie dla równości i wolności”.
Temat ten z całą mocą powrócił dzień później podczas spotkania z przedstawicielami władz państwowych, świata akademickiego, kulturalnego, przedsiębiorców oraz korpusu dyplomatycznego. Jako głowa Kościoła katolickiego papież po raz pierwszy w historii przekroczył progi Westminster Hal siedziby brytyjskiego parlamentu.
Przemówienia Ojca Świętego słuchało 2 tys. osób. Benedykt XVI zastanawiał się nad właściwym miejscem religii w procesie politycznym. Papież wyraził przekonanie, że świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie i powinny prowadzić dialog dla dobra naszej cywilizacji. Z niepokojem mówił o rosnącej marginalizacji religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa, przejawiającej się w usuwaniu jej do sfery czysto prywatnej, rezygnacji z publicznych obchodów takich świąt, jak Boże Narodzenie w imię tolerancji dla wierzących inaczej, a także w domaganiu się od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne, aby niekiedy działali wbrew własnemu sumieniu. Zaapelował o to, by instytucje religijne miały zapewnioną „swobodę działania zgodnie z własnymi zasadami i przekonaniami mającymi swe podstawy w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła”.
Brytyjskie media uznały to przemówienie Benedykta XVI za jedno z najważniejszych podczas wizyty a naczelny redaktor "L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian określił je mianem jednego z największych wystąpień tego pontyfikatu.
Kryzys wiary i chrześcijańskie korzenie
Benedykt XVI mówił nie tylko o miejscu religii w społeczeństwie, ale przypomniał Brytyjczykom o ich chrześcijańskich korzeniach. W powitalnym przemówieniu 16 września w obecności Elżbiety II przypomniał o głębokich korzeniach chrześcijańskich, które „ciągle jeszcze są obecne w każdej warstwie brytyjskiego życia”. „Orędzie chrześcijańskie jest integralną częścią języka, myślenia i kultury narodów tych wysp od ponad tysiąca lat” – powiedział Benedykt XVI.
Podczas modlitewnego czuwania 18 września w londyńskim Hyde Parku na dzień przed beatyfikacją kard. Johna Henry’ego Newmana Benedykt XVI przestrzegał, że w obliczu głębokiego kryzysu wiary chrześcijanie nie mogą „po prostu uważać”, że dziedzictwo wartości chrześcijańskich „będzie nadal inspirować i kształtować przyszłość społeczeństwa”. „W naszych czasach, gdy relatywizm intelektualny i moralny grozi podkopaniem samych podstaw naszego społeczeństwa, Newman przypomina nam, że jako mężczyźni i kobiety, uczynieni na obraz i podobieństwo Boga, zostaliśmy stworzeni, aby poznać prawdę, odnaleźć w tej prawdzie naszą ostateczną wolność i spełnienie naszych najgłębszych ludzkich dążeń. Jednym słowem, mamy za zadanie poznać Chrystusa, który sam jest drogą, prawdą i życiem” – tłumaczył Benedykt XVI.
Także na spotkaniu z biskupami papież wskazał na pilną potrzebę „głoszenia na nowo Ewangelii w wysoce zeświecczonym środowisku” Wyznał, że w trakcie wizyty w Wielkiej Brytanii stało się dla niego jasne, „jak głęboko zakorzenione jest wśród Brytyjczyków pragnienie Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa”. – Zostaliście wybrani przez Boga, aby dać im żywą wodę Ewangelii, zachęcając ich do pokładania nadziei nie w próżnych pokusach tego świata, ale w mocnej pewności przyszłego - wskazał papież.
O zbrodni pedofilii
W trakcie pielgrzymki Benedykt XVI pokazał, jak wielką niesprawiedliwością jest mówienie o nim, że nie wiele zrobił w walce z nadużyciami seksualnymi w Kościele. Potępiając pedofilię papież nie ograniczył się tylko do ostrych słów, ale i spotkał się z ofiarami nadużyć. W katedrze westminsterskiej w Londynie 18 września podczas Mszy św. z wielkim smutkiem mówił o „wielkich cierpieniach spowodowanych nadużyciami wobec dzieci, zwłaszcza w Kościele i przez jego sługi”. „Przede wszystkim wyrażam najgłębszy żal niewinnym ofiarom tych niewypowiedzianych zbrodni wraz z nadzieją, że moc łaski Chrystusowej, Jego ofiary pojednania, przyniesie głębokie uzdrowienie i pokój w ich życiu” – mówił Benedykt XVI.
Tego samego po południu w Nuncjaturze Apostolskiej Benedykt XVI spotkał się z pięcioma ofiarami nadużyć seksualnych. Po spotkaniu w oficjalnym komunikacie Stolicy Apostolskiej napisano, że Ojciec Święty był poruszony tym, co mieli do powiedzenia uczestnicy spotkania. Papież modlił się, aby wszystkie ofiary przemocy mogły doświadczyć uzdrowienia i pojednania i zapewnił, że Kościół katolicki nadal wdraża skuteczne środki mające na celu ochronę młodych ludzi.
Także podczas spotkania w Domu św. Piotra w Londynie z grupą osób pracowników i wolontariuszy odpowiedzialnych za ochronę dzieci w środowiskach kościelnych papież uznał za „godny ubolewania” i stojący „w tak wyraźnym kontraście do długiej tradycji opieki Kościoła nad dziećmi” fakt, że „doznały one nadużyć i złego traktowania z rąk niektórych księży i zakonników”.
Temat nadużyć seksualnych poruszył także w przemówieniu do biskupów Anglii i Walii oraz Szkocji, które wygłosił 19 września w kaplicy Saint Mary’s College w Oscott koło Birmingham. Papież podkreślił, że „haniebne wykorzystywanie dzieci i młodzieży przez księży i zakonników” poważnie „podważa moralną wiarygodność przywódców Kościoła”.
Bądźcie świętymi
Jak zwykle podczas pielgrzymek papież wiele miejsca poświęcił młodzieży. Spotykając się 17 września na terenie kampusu Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny z 4 tys. uczniów katolickich placówek edukacyjnych z całej Wielkiej Brytanii Benedykt XVI wezwał młodych Brytyjczyków „do stawania się świętymi” i prosił ich, aby nie „zadowalali się drugorzędną doskonałością”. Papież przestrzegł młodzież przed wąską specjalizacją i ograniczaniem swoich horyzontów. „Świat potrzebuje dobrych uczonych, ale spojrzenie naukowe staje się niebezpiecznie wąskie, jeśli pomija religijny lub etyczny wymiar życia, tak jak i religia staje się wąska, jeśli odrzuca uprawniony wkład nauki do naszego rozumienia świata” – powiedział Ojciec Święty. W trakcie spotkania papież uroczyście zainaugurował działalność Instytutu Sportu Jana Pawła II.
Natomiast podczas spotkania 18 września po Mszy św. w westminsterskiej katedrze z 2,5 tys. młodzieży reprezentującej wszystkie parafie Anglii, Walii i Szkocji Benedykt XVI przypomniał, że wszyscy zostaliśmy stworzeni do miłości. Przestrzegł młodych Brytyjczyków przed egoizmem, zawiścią i pychą. Przywołał przykład bł. Matki Teresy z Kalkuty, wielkiej Misjonarki Miłości, która przypominała, że „dawanie miłości, czystej i szlachetnej, jest owocem codziennych decyzji”.
Ekumenizm i spotkanie międzyreligijne
Z wielką uwagą obserwowano spotkania ekumeniczne i międzyreligijne Benedykta XVI. Były one przede wszystkim ważne dla brytyjskich katolików i anglikanów, którzy stoją przed problemem, jak utrzymać miejsce religii w życiu publicznym w czasie bezprecedensowego zagrożenia sekularyzmem.
Najbardziej oczekiwano spotkania papieża z honorowym zwierzchnikiem 70 mln. Wspólnoty Anglikańskiej, abp Rowanem Williamsem, szczególnie po napięciach związanych z wydaniem Konstytucji Apostolskiej „Anglicanorum coetibus”, która stworzyła grupom anglikanów możliwość przejścia do Kościoła katolickiego. „To, co nas łączy w Chrystusie, jest większe niż to, co nadal nas dzieli – powiedział Benedykt XVI podczas nabożeństwa ekumenicznego w Opactwie Westminsterskim 17 września w Londynie.
Papież zaznaczył, że przybył jako pielgrzym z Rzymu, aby modlić się przed grobem św. Edwarda Wyznawcy i włączyć się w wasze błagania o dar jedności chrześcijańskiej”. Przypomniał o setnej rocznicy Światowej Konferencji Misyjnej w Edynburgu, która jest powszechnie uważana za znak narodzin współczesnego ruchu ekumenicznego. „W społeczeństwie, które staje się coraz bardziej obojętne a nawet wrogie wobec orędzia chrześcijańskiego, my wszyscy jesteśmy jeszcze bardziej przynagleni do zdawania radosnego i przekonującego rachunku z nadziei, która jest w nas oraz do ukazywania Zmartwychwstałego Pana jako odpowiedzi na najgłębsze zagadnienia i duchowe dążenia ludzi naszych czasów – zachęcał papież.
Także wcześniej podczas Mszy św. 16 września w Glasgow papież Benedykt XVI przywołując wizytę Jana Pawła II w Szkocji w 1982 r. podkreślił, że jego wezwanie do współpracy międzychrześcijańskiej „doprowadziło do większego zaufania i przyjaźni” katolików z członkami Kościoła anglikańskiego i episkopalnego. Zachęcił „do dalszych modlitw i pracy z nimi przy budowaniu jaśniejszej przyszłości dla Szkocji, opartej na wspólnym dziedzictwie chrześcijańskim”,
Do relacji z anglikanami Benedykt XVI powrócił podczas spotkania z biskupami 19 września i poprosił ich o wielkoduszność we wcielaniu w życie konstytucji apostolskiej „Anglicanorum Coetibus”, która pozwala na tworzenie ordynariatów personalnych dla byłych anglikanów. – Powinna być ona postrzegana jako proroczy gest, który może przyczynić się pozytywnie do rozwoju stosunków między anglikanami a katolikami. Pomaga on nam skierować swój wzrok na ostateczny cel całej działalności ekumenicznej: przywrócenie pełnej komunii kościelnej. W jej kontekście wzajemna wymiana darów płynących z właściwego każdemu z nas dziedzictwa duchowego jest wzbogaceniem nas wszystkich. Módlmy się nadal i nieustannie pracujmy, aby przyspieszyć radosny dzień, kiedy cel ten może zostać osiągnięty – wezwał Benedykt XVI.
Mosty przyjaźni między religiami
„Katolicy, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na całym świecie, nadal będą budować mosty przyjaźni z wyznawcami innych religii, aby leczyć krzywdy przeszłości i wspierać zaufanie między jednostkami i wspólnotami” - zapewnił Benedykt XVI w przemówieniu na terenie Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny w dzielnicy Twickenham. Papież spotkał się tam 17 września z przedstawicielami innych religii m. in. żydów, muzułmanów, wyznawców hinduizmu, sikhów i innych wspólnot religijnych.
Papież przypomniał, że ludzie religijni poszukują ostatecznie odpowiedzi na najważniejsze ze wszystkich pytań – o ostateczny sens ludzkiego istnienia. „Poszukiwanie sacrum jest szukaniem jedynej rzeczy niezbędnej, która sama tylko zaspokaja pragnienia ludzkiego serca” – zaznaczył Ojciec Święty. Mówiąc z uznaniem o osiągnięciach nauk humanistycznych i przyrodniczych papież zwrócił uwagę, że nie mogą one odpowiedzieć na podstawowe pytanie o sens ludzkiej egzystencji. „Nie mogą zaspokoić najgłębszych pragnień ludzkiego serca, nie mogą w pełni wyjaśnić nam naszego pochodzenia i naszego przeznaczenia, dlaczego i po co istniejemy, nie mogą nawet dostarczyć nam wyczerpującej odpowiedzi na pytanie: «Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?»” – mówił Benedykt XVI.
Duchowieństwo zaangażowane
Oczywiście podczas pielgrzymki nie zabrakło spotkań duchowieństwem świeckim i zakonnym Wielkiej Brytanii. 17 września w Kolegium Uniwersytetu Maryi Panny w dzielnicy Twickenham w Londynie Benedykt XVI spotkał się z przedstawicielami zgromadzeń zakonnych, zaangażowanych w katolicką edukację. Kościół na Wyspach Brytyjskich prowadzi ok. 2300 placówek edukacyjnych, co stanowi ok. 10 proc. istniejących na Wyspach szkół. Uczy się ok. 800 tys. uczniów, nie tylko katolików. Benedykt XVI podziękował za wspaniały wkład jaki wnoszoną zakonnicy i zakonnice w tym kraju w dzieło edukacji.
Benedykt XVI wyrazy wdzięczności złożył także Małym Siostrom od Ubogich zaangażowanym w opiekę nad ludźmi w podeszłym wieku podczas odwiedzin 18 września w Domu św. Piotra w londyńskiej w dzielnicy Vauxhall. „Kiedy postęp w medycynie i inne czynniki prowadzą do przedłużenia życia ludzkiego, ważne jest uznanie obecności coraz większej liczby osób starszych za błogosławieństwo dla społeczeństwa – powiedział w swoim przemówieniu papież. Wskazał, że „chrześcijanie nie powinni się obawiać udziału w cierpieniu Chrystusa, jeśli Bóg zechce, abyśmy walczyli z chorobą”. Przywołał publiczne znoszenie cierpienia przez swego poprzednika, Jana Pawła II w ostatnich latach jego życia. – Dla nas wszystkich było jasne, że czynił to jednocząc się z cierpieniami naszego Zbawiciela. Jego pogoda i wyrozumiałość, kiedy stawał w obliczu swych ostatnich dni były niezwykłym i wzruszającym przykładem dla nas wszystkich, którzy muszą nosić ciężar podeszłego wieku – zauważył Benedykt XVI.
Kardynał Newman wyniesiony na ołtarze
Kulminacyjnym punktem papieskiej wizyty na Wyspach Brytyjskich była beatyfikacja kard. Johna Henry’ego Newmana, XIX-wiecznego teologa i filozofa, konwertytę z anglikanizmu. We Mszy św. beatyfikacyjnej w Cofton Park w Birmingham wzięło udział ponad 55 tys. osób. Była to pierwsza uroczystość beatyfikacyjna od początku pontyfikatu, której papież przewodniczył osobiście. Papież ogłosił, że liturgiczne wspomnienie błogosławionego będzie miało miejsce 9 października.
Bł. kard. John Henry Newman zasłużył na to, aby zająć miejsce na długiej liście angielskich świętych i uczonych – podkreślił w homilii Benedykt XVI. Zaznaczył, że „w błogosławionym Johnym Henrym tradycja szlachetnej uczoności, głębokiej mądrości ludzkiej i niezgłębionej miłości do Pana zrodziła bogate owoce jako znak stałej obecności Ducha Świętego w głębi serca ludu Bożego, przynosząc odtąd obfite dary świętości”.
Nawiązując do słów kard. Newmana „Serce mówi do serca” Benedykt XVI podkreślił, że słowa te dają nam „wzgląd w jego rozumienie życia chrześcijańskiego jako powołania do świętości, doświadczanej jako głębokie pragnienie ludzkiego serca wejścia w intymną komunię z Sercem Bożym”.
Z wielkim uznaniem papież mówił o poglądach kard. Newmana na temat związku między wiarą a rozumem, na żywotne miejsce religii objawionej w cywilizowanym społeczeństwie oraz na potrzebę opartego na szerokich podstawach i wielokierunkowego podejścia do oświaty. Papież przypomniał, że kard. Newman stanowczo przeciwstawiał się ograniczającemu bądź utylitarnemu widzeniu edukacji i dążył do „osiągnięcia takiego środowiska edukacyjnego, w którym ćwiczenie umysłu, dyscyplina moralna i zaangażowanie religijne stanowiłyby całość”. Wskazał, że, zgodnie z nim podstawowym celem katolickiej edukacji jest kształtowanie inteligentnego i dobrze wykształconego laikatu. Ojciec Święty zacytował słynny apel błogosławionego Johna Henry`ego o inteligentny, dobrze wykształcony laikat. Jego posługę duszpasterską papież określił jako ciepłą i przepełnioną duchem humanizmu.
Papież przypomniał także, że dzisiaj przypada ważna rocznica dla narodu brytyjskiego - 70. rocznica Bitwy o Anglię. „Dla mnie jako tego, kto żył i cierpiał w wyniku ciemnych dni reżymu nazistowskiego w Niemczech, jest czymś głęboko poruszającym być tu z wami z tej okazji i wspominać, jak wielu waszych współobywateli oddało swe życie, odważnie przeciwstawiając się siłom tej błędnej ideologii” – wyznał papież.
Media pokochały papieża
Jeszcze na dzień przed pielgrzymką nic nie wskazywało na to, że Benedykt XVI oswoi brytyjskiego lwa i przemówi do serc Brytyjczyków. W miastach, które miał odwiedzić papież nie widać było, żadnych szczególnych oznak oczekiwania na to wydarzenie. Media wiele miejsca poświęcały trudnościom związanym z wizytą, jak choćby kwestii kosztów pielgrzymki, zapowiadanym protestom, skandalom seksualnym z udziałem katolickich duchownych itp. Od momentu, kiedy Benedykt XVI postawił stopę na brytyjskiej ziemi było już tylko coraz lepiej o czym świadczyły wielotysięczne rzesze ludzi, w tym wielu Polaków, witających papieża na ulicach Edynburga, Glasgow, Londynu i Birmingham. Bynajmniej nie byli to tylko reprezentacji 6 mln mniejszości katolickiej tego kraju. Na czołówkach gazet, wcześniej bardzo krytycznych wobec osoby papieża i Kościoła katolickiego, pojawiły się tytuły: „Nieprawdopodobna misja”, „Wizyta zmienia się w niesamowity sukces”, czy „Wielka Brytania szybko nauczyła się kochać papieża”.
Również bez większego echa odbiły się takie wydarzenia, jak aresztowanie przez Brytyjski Scotland Yard sześciu Algierczyków podejrzewanych o próbę zamachu na papieża, zresztą niedługo wypuszczonych na wolność. Nie wzbudził też dużego zainteresowania marsz protestu wobec pobytu Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii zorganizowany niedaleko londyńskiego Hyde Parku przez koalicję „Przeciwko papieżowi”. Podsumowując pielgrzymkę redaktor naczelny "L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian nazwał ją „bezprecedensową, pozytywną i ważną” i z uznaniem wyraził się o mediach brytyjskich, które uchwyciły jej „historyczny charakter”.
piątek, 6 sierpnia 2010
15-latek ewangelizuje prowadząc internetowe radio chrześcijańskie
Sylvain Gilardeau z Vannes w lutym br. założył radio o nazwie Spreading Light (Szerzyć Światło), które nadaje wyłącznie współczesną muzykę chrześcijańską przeznaczoną dla młodzieży, m.in. rap, rock, reggae, pop i elektroniczną.
Na „falach” Spreading Light można usłyszeć wykonawców zarówno anglosaskich, jak i francuskich. Trudno jednak spotkać wykonawców głównego nurtu muzyki pop, za wyjątkiem kilku utworów U2 i Bisso Na Bisso, w których wyznają oni swą wiarę.
Gilardeau poświęca cześć weekendu na skompletowanie utworów, które będą puszczone na antenie. Wspomaga go Radionomy, belgijskie stowarzyszenie rozgłośni internetowych, które daje mu techniczne środki dla całodobowego nadawania prze 7 dni w tygodniu w zamian za reklamę. Radionomy wzięło też na siebie wypłacanie 1000 euro rocznych kosztów praw autorskich dla artystów, których piosenki są emitowane w Spreading Light.
Nastolatek proponuje słuchaczom także wywiady z artystami, które nagrywa w studiach sieci RCF (Radios chrétiennes en France – Radia Chrześcijańskie we Francji) w Vannes. Podaje również informacje nt. koncertów muzyki chrześcijańskiej.
Od lutego radio miało 30 tys. połączeń i gromadzi dziennie średnio 90 godzin słuchalności wszystkich odbiorców łącznie. Wystarcza to, by wytwórnie płytowe wysyłały do Spreading Light nowe albumy, aby tam miały swoją premierę, zanim jeszcze trafią do sprzedaży.
Jednocześnie w czerwcu Gilardeau dostał się z drugą lokatą na egzaminach do liceum Sainte-Anne-d’Auray w Vannes.
Na „falach” Spreading Light można usłyszeć wykonawców zarówno anglosaskich, jak i francuskich. Trudno jednak spotkać wykonawców głównego nurtu muzyki pop, za wyjątkiem kilku utworów U2 i Bisso Na Bisso, w których wyznają oni swą wiarę.
Gilardeau poświęca cześć weekendu na skompletowanie utworów, które będą puszczone na antenie. Wspomaga go Radionomy, belgijskie stowarzyszenie rozgłośni internetowych, które daje mu techniczne środki dla całodobowego nadawania prze 7 dni w tygodniu w zamian za reklamę. Radionomy wzięło też na siebie wypłacanie 1000 euro rocznych kosztów praw autorskich dla artystów, których piosenki są emitowane w Spreading Light.
Nastolatek proponuje słuchaczom także wywiady z artystami, które nagrywa w studiach sieci RCF (Radios chrétiennes en France – Radia Chrześcijańskie we Francji) w Vannes. Podaje również informacje nt. koncertów muzyki chrześcijańskiej.
Od lutego radio miało 30 tys. połączeń i gromadzi dziennie średnio 90 godzin słuchalności wszystkich odbiorców łącznie. Wystarcza to, by wytwórnie płytowe wysyłały do Spreading Light nowe albumy, aby tam miały swoją premierę, zanim jeszcze trafią do sprzedaży.
Jednocześnie w czerwcu Gilardeau dostał się z drugą lokatą na egzaminach do liceum Sainte-Anne-d’Auray w Vannes.
W Medjugorju trwa spotkanie młodzieży z 69 krajów świata
W Medjugorju młodzież uczestniczy od 1 do 6 sierpnia w 21. spotkaniu modlitewnym organizowanym przez miejscową parafię św. Jakuba. W tym roku mottem są słowa zaczerpnięte z Ewangelii św. Marka: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" (Mk 10,17).
W Medjugorju zebrało się ponad 55 tys. młodych ludzi z 69 krajów świata, setki księży oraz biskupi. Od niedzieli spotykają się na Mszach św., modlitwach różańcowych, procesjach, wspólnych śpiewach, słuchaniu świadectw oraz wykładach.
6 sierpnia, w ostatni dzień spotkania, jest przewidziana modlitwa różańcowa podczas wejścia na Wzgórze Krzyża oraz Msza św.
Medjugorje to znane i odwiedzane miejsce pielgrzymkowe w Bośni i Hercegowinie. Jest ono związane z domniemanymi objawieniami Matki Bożej szóstce wizjonerów. Miały się one rozpocząć 24 czerwca 1981 r. Wizjonerzy twierdzą, iż trwają one do dziś.
Do tej pory Kościół nie stwierdził ich nadprzyrodzonego charakteru. W 2010 r. przy Kongregacji Nauki Wiary powołano komisję pod przewodnictwem kard. Camilla Ruiniego, badającą wydarzenia w Medjugorju.
W Medjugorju zebrało się ponad 55 tys. młodych ludzi z 69 krajów świata, setki księży oraz biskupi. Od niedzieli spotykają się na Mszach św., modlitwach różańcowych, procesjach, wspólnych śpiewach, słuchaniu świadectw oraz wykładach.
6 sierpnia, w ostatni dzień spotkania, jest przewidziana modlitwa różańcowa podczas wejścia na Wzgórze Krzyża oraz Msza św.
Medjugorje to znane i odwiedzane miejsce pielgrzymkowe w Bośni i Hercegowinie. Jest ono związane z domniemanymi objawieniami Matki Bożej szóstce wizjonerów. Miały się one rozpocząć 24 czerwca 1981 r. Wizjonerzy twierdzą, iż trwają one do dziś.
Do tej pory Kościół nie stwierdził ich nadprzyrodzonego charakteru. W 2010 r. przy Kongregacji Nauki Wiary powołano komisję pod przewodnictwem kard. Camilla Ruiniego, badającą wydarzenia w Medjugorju.
Kard. Dziwisz o pielgrzymowaniu, modlitwie i krzyżu
Podczas czwartkowej Mszy św., rozpoczynającej XXX krakowską pielgrzymkę na Jasną Górę kard. Stanisław Dziwisz mówił, że pielgrzymowanie jest świadczeniem o miłości, której największym symbolem jest krzyż. Na Wawelu metropolita modlił sie za nowego prezydenta.
„Każda kropla potu i każdy krok w kierunku Częstochowy to krok w kierunku naszych bliskich i tych wszystkich ważnych spraw, w intencji których podejmujemy ten trud” - mówił do blisko 9 tys. pielgrzymów, którzy wyruszyli z Krakowa na Jasną Górę.
Hierarcha nawiązał także do hasła tegorocznej pielgrzymki, którym są słowa „Bądźmy świadkami Miłości” i wyjaśnił, że wszyscy istniejemy dzięki miłości, dzięki niej nadajemy sens naszemu życiu. Kard. Dziwisz stwierdził, że to hasło jest równocześnie zobowiązaniem i wezwaniem „powinniśmy świadczyć o miłości słowem i czynem”. Podkreślił, że miłości spragniony jest każdy człowiek, zwłaszcza ubogi, bezrobotny, pozbawiony praw, zepchnięty na margines życia społecznego.
„Tylko Jezus Chrystus proponuje program życia, którego nie podważy żadna ideologia, żadna filozofia, żadna wizja człowieka rozmijającego się z prawdą o tym, że został on stworzony na obraz i podobieństwo Boże” - zaznaczył metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz modlił sie za nowego prezydenta, o światło i moc Ducha Świętego, by trafnie rozpoznawał polską drogę prawdziwego dobra narodu, drogę solidarności i miłości społecznej. Także polecił modlitwom pielgrzymów rodziny, gdyż jak podkreślił one stanowią fundament życia osobistego i społecznego, „a jednocześnie – paradoksalnie – narażone są na rozliczne niebezpieczeństwa i ataki”. Powierzył też Bogu los małżeństw, dobro dzieci, troskę i każde poczęte życie. Mówił też, by podczas pielgrzymki modlono się o nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za dzieci i młodzież, chorych, osoby w podeszłym wieku, niepełnosprawnych. „Módlmy się o to, by polityka była dziedziną troski o dobro wspólne i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, a nie przestrzenią, w której do głosy dochodzi niechęć i agresja w stosunku do tych, którzy myślą odmiennie” - wzywał kard. Dziwisz.
Hierarcha zwrócił uwagę , że na czele tegorocznej pielgrzymki kroczy krzyż, który ściskał w dłoniach Jan Paweł II w ostatni Wielki Piątek swojego życia i zaapelował do pielgrzymów, by szli za tym krzyżem. Przypomniał też, że krzyż to symbol największej miłości, znak chrześcijańskiej tożsamości, to drogowskaz. Mówił też do pielgrzymów, by idąc na Jasną Górę dali wyraz naszej pamięci i wdzięczności za ukrzyżowaną miłość. Na koniec homilii metropolita zaapelował: „Niech krzyż także i w Polsce nas nie dzieli, ale łączy, i nam wszystkim ukazuje drogę do przebaczenia i pojednania. Krzyż nikomu nie zagraża, nie odbiera wolności, jest on znakiem zranionej i bezbronnej miłości, która wszystko daje i niczego nie zabiera” - mówił kard. Stanisław Dziwisz.
Tradycyjnie wraz z krakowską pielgrzymką wyruszyło wielu obcokrajowców, m.in. 1,2 tys. Włochów, 50 Francuzów, kilkudziesięciu Czechów oraz Mołdawian. Na trasie zaplanowano m.in. spotkanie uczestników pielgrzymki z Arturo Mari, fotografem Jana Pawła II. Nowością tegorocznej pielgrzymki jest grupa „Franciszkanska3.pl", zgromadzona wokół powstałego portalu społecznościowego. Podobnie jak w zeszłym roku, wierni, którzy nie będą mogli pójść na Jasną Górę, będą mogli przysłać intencje pocztą elektroniczną. Po ich odczytaniu pielgrzymi będą się modlić w tych intencjach.
Obecnie w skład krakowskiej pielgrzymki wchodzi osiem wspólnot. Pielgrzymi mają do pokonania ok. 150 km. Na Jasną Górę dotrą 11 sierpnia.
„Każda kropla potu i każdy krok w kierunku Częstochowy to krok w kierunku naszych bliskich i tych wszystkich ważnych spraw, w intencji których podejmujemy ten trud” - mówił do blisko 9 tys. pielgrzymów, którzy wyruszyli z Krakowa na Jasną Górę.
Hierarcha nawiązał także do hasła tegorocznej pielgrzymki, którym są słowa „Bądźmy świadkami Miłości” i wyjaśnił, że wszyscy istniejemy dzięki miłości, dzięki niej nadajemy sens naszemu życiu. Kard. Dziwisz stwierdził, że to hasło jest równocześnie zobowiązaniem i wezwaniem „powinniśmy świadczyć o miłości słowem i czynem”. Podkreślił, że miłości spragniony jest każdy człowiek, zwłaszcza ubogi, bezrobotny, pozbawiony praw, zepchnięty na margines życia społecznego.
„Tylko Jezus Chrystus proponuje program życia, którego nie podważy żadna ideologia, żadna filozofia, żadna wizja człowieka rozmijającego się z prawdą o tym, że został on stworzony na obraz i podobieństwo Boże” - zaznaczył metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz modlił sie za nowego prezydenta, o światło i moc Ducha Świętego, by trafnie rozpoznawał polską drogę prawdziwego dobra narodu, drogę solidarności i miłości społecznej. Także polecił modlitwom pielgrzymów rodziny, gdyż jak podkreślił one stanowią fundament życia osobistego i społecznego, „a jednocześnie – paradoksalnie – narażone są na rozliczne niebezpieczeństwa i ataki”. Powierzył też Bogu los małżeństw, dobro dzieci, troskę i każde poczęte życie. Mówił też, by podczas pielgrzymki modlono się o nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za dzieci i młodzież, chorych, osoby w podeszłym wieku, niepełnosprawnych. „Módlmy się o to, by polityka była dziedziną troski o dobro wspólne i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, a nie przestrzenią, w której do głosy dochodzi niechęć i agresja w stosunku do tych, którzy myślą odmiennie” - wzywał kard. Dziwisz.
Hierarcha zwrócił uwagę , że na czele tegorocznej pielgrzymki kroczy krzyż, który ściskał w dłoniach Jan Paweł II w ostatni Wielki Piątek swojego życia i zaapelował do pielgrzymów, by szli za tym krzyżem. Przypomniał też, że krzyż to symbol największej miłości, znak chrześcijańskiej tożsamości, to drogowskaz. Mówił też do pielgrzymów, by idąc na Jasną Górę dali wyraz naszej pamięci i wdzięczności za ukrzyżowaną miłość. Na koniec homilii metropolita zaapelował: „Niech krzyż także i w Polsce nas nie dzieli, ale łączy, i nam wszystkim ukazuje drogę do przebaczenia i pojednania. Krzyż nikomu nie zagraża, nie odbiera wolności, jest on znakiem zranionej i bezbronnej miłości, która wszystko daje i niczego nie zabiera” - mówił kard. Stanisław Dziwisz.
Tradycyjnie wraz z krakowską pielgrzymką wyruszyło wielu obcokrajowców, m.in. 1,2 tys. Włochów, 50 Francuzów, kilkudziesięciu Czechów oraz Mołdawian. Na trasie zaplanowano m.in. spotkanie uczestników pielgrzymki z Arturo Mari, fotografem Jana Pawła II. Nowością tegorocznej pielgrzymki jest grupa „Franciszkanska3.pl", zgromadzona wokół powstałego portalu społecznościowego. Podobnie jak w zeszłym roku, wierni, którzy nie będą mogli pójść na Jasną Górę, będą mogli przysłać intencje pocztą elektroniczną. Po ich odczytaniu pielgrzymi będą się modlić w tych intencjach.
Obecnie w skład krakowskiej pielgrzymki wchodzi osiem wspólnot. Pielgrzymi mają do pokonania ok. 150 km. Na Jasną Górę dotrą 11 sierpnia.
czwartek, 5 sierpnia 2010
Nie wolno używać krzyża, żeby dzielić
Nie wolno używać krzyża do tego, by dzielić ludzi, wyznaczać przestrzenie i tereny, by osiągać swoje ludzkie cele, bo byłoby to wielką instrumentalizacją krzyża - powiedział abp Kazimierz Nycz w homilii w czasie Mszy św. rozpoczynającej jubileuszową XXX Warszawską Akademicką Pielgrzymkę Metropolitalną na Jasną Górę.
Abp Nycz nawiązując do hasła pielgrzymki "Przez krzyż", wybranego kilka miesięcy temu, mówił o znaczeniu krzyża w życiu chrześcijanina i o jego obecności w sferze publicznej. - "Krzyż ma prawo być obecnym nie tylko w sferze prywatnej życia człowieka - podkreślił metropolita warszawski. - Krzyż ma prawo być obecnym i w Polsce i w Europie w przestrzeniach publicznych dlatego, że religijności człowieka nie da się zamknąć i nie wolno zamykać do sfery życia prywatnego. Człowiek religijny, a więc związany z Bogiem jest związany wtedy, kiedy żyje w rodzinie, ale także wtedy, kiedy pracuje, kiedy uczestniczy w życiu społecznym i ma prawo do tego, by towarzyszył mu ten święty znak, jakim jest krzyż".
Arcybiskup podkreślał, że prawo krzyża do obecności w sferze publicznej wynika także z tego, że cywilizacja europejska i polska, wyrosła z chrześcijaństwa, "a najbardziej syntetycznym i przemawiającym znakiem dla wszystkich, także dla tych, którzy już dzisiaj w pełną prawdę krzyża nie wierzą, znakiem korzeni i cywilizacji, z której wyrastamy jest krzyż".
Abp Nycz tłumaczył, że "w przestrzeni życia ludzkiego, w przestrzeni życia w naszym kraju, w naszym osobistym życiu", oznacza miłość, ofiarę do końca, jedność, której nas chce uczyć Chrystus z wysokości krzyża. - "Dlatego nigdy nie wolno było i nie wolno także dzisiaj używać krzyża do innych celów, niż te które wynikają z jego istoty, z istoty tego świętego znaku - przestrzegał arcybiskup. - Nie wolno go używać do żadnych innych celów, które byłyby zaprzeczeniem owej miłości i jedności, ofiary, zbawienia i chwały, którą oznacza Chrystusowy krzyż. Nie wolno używać krzyża, do tego, by dzielić ludzi, nie wolno używać krzyża do tego, by w jakimś sensie wyznaczać przestrzenie i tereny - 'to jest moje, a to nie jest moje'. Nie wolno wreszcie używać krzyża do tego, by w jakimś sensie swoje ludzkie, nieraz pokrętne cele osiągać przy pomocy Chrystusowego krzyża, bo byłoby to wielką instrumentalizacją tego znaku świętego, na którym Chrystus zawisł, by złożyć ofiarę za nas i za nasze grzechy".
Abp Nycz prosił pielgrzymów o modlitwę w intencji kraju, archidiecezji, powołań kapłańskich oraz by byli świadkami Chrystusowego krzyża. Przypomniał też, że pielgrzymka zrodziła się 30 lat temu w radości z wówczas na krótki czas odzyskanej wolności, z wyboru Jana Pawła II, ale również w smutku, bo był to rok zamachu na papieża oraz śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Wspomniał przewodników tej pielgrzymki - ks. prałata Józefa Maja, ks. prałata Zygmunta Malackiego - apelując o modlitwy w intencji jego zdrowia - ks. Bogdana Bartołda oraz obecnego rektora ks. Jacka Siekierskiego.
Mszę św. w kościele akademickim św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, której przewodniczył abp Nycz, koncelebrowało kilkudziesięciu księży.
W XXX Jubileuszowej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej na Jasną Górę idzie 5 tys. osób. Patronem pielgrzymki jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę 14 sierpnia, gdzie przywita ich abp Nycz.
W tej pielgrzymce miał być niesiony krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, upamiętniający ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Jednak ze względu na sprzeciw osób zgromadzonych 3 sierpnia pod Pałacem, uroczystość przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny nie odbyła się. Krzyż nadal stoi przed Pałacem Prezydenckim.
Abp Nycz nawiązując do hasła pielgrzymki "Przez krzyż", wybranego kilka miesięcy temu, mówił o znaczeniu krzyża w życiu chrześcijanina i o jego obecności w sferze publicznej. - "Krzyż ma prawo być obecnym nie tylko w sferze prywatnej życia człowieka - podkreślił metropolita warszawski. - Krzyż ma prawo być obecnym i w Polsce i w Europie w przestrzeniach publicznych dlatego, że religijności człowieka nie da się zamknąć i nie wolno zamykać do sfery życia prywatnego. Człowiek religijny, a więc związany z Bogiem jest związany wtedy, kiedy żyje w rodzinie, ale także wtedy, kiedy pracuje, kiedy uczestniczy w życiu społecznym i ma prawo do tego, by towarzyszył mu ten święty znak, jakim jest krzyż".
Arcybiskup podkreślał, że prawo krzyża do obecności w sferze publicznej wynika także z tego, że cywilizacja europejska i polska, wyrosła z chrześcijaństwa, "a najbardziej syntetycznym i przemawiającym znakiem dla wszystkich, także dla tych, którzy już dzisiaj w pełną prawdę krzyża nie wierzą, znakiem korzeni i cywilizacji, z której wyrastamy jest krzyż".
Abp Nycz tłumaczył, że "w przestrzeni życia ludzkiego, w przestrzeni życia w naszym kraju, w naszym osobistym życiu", oznacza miłość, ofiarę do końca, jedność, której nas chce uczyć Chrystus z wysokości krzyża. - "Dlatego nigdy nie wolno było i nie wolno także dzisiaj używać krzyża do innych celów, niż te które wynikają z jego istoty, z istoty tego świętego znaku - przestrzegał arcybiskup. - Nie wolno go używać do żadnych innych celów, które byłyby zaprzeczeniem owej miłości i jedności, ofiary, zbawienia i chwały, którą oznacza Chrystusowy krzyż. Nie wolno używać krzyża, do tego, by dzielić ludzi, nie wolno używać krzyża do tego, by w jakimś sensie wyznaczać przestrzenie i tereny - 'to jest moje, a to nie jest moje'. Nie wolno wreszcie używać krzyża do tego, by w jakimś sensie swoje ludzkie, nieraz pokrętne cele osiągać przy pomocy Chrystusowego krzyża, bo byłoby to wielką instrumentalizacją tego znaku świętego, na którym Chrystus zawisł, by złożyć ofiarę za nas i za nasze grzechy".
Abp Nycz prosił pielgrzymów o modlitwę w intencji kraju, archidiecezji, powołań kapłańskich oraz by byli świadkami Chrystusowego krzyża. Przypomniał też, że pielgrzymka zrodziła się 30 lat temu w radości z wówczas na krótki czas odzyskanej wolności, z wyboru Jana Pawła II, ale również w smutku, bo był to rok zamachu na papieża oraz śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Wspomniał przewodników tej pielgrzymki - ks. prałata Józefa Maja, ks. prałata Zygmunta Malackiego - apelując o modlitwy w intencji jego zdrowia - ks. Bogdana Bartołda oraz obecnego rektora ks. Jacka Siekierskiego.
Mszę św. w kościele akademickim św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, której przewodniczył abp Nycz, koncelebrowało kilkudziesięciu księży.
W XXX Jubileuszowej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej na Jasną Górę idzie 5 tys. osób. Patronem pielgrzymki jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę 14 sierpnia, gdzie przywita ich abp Nycz.
W tej pielgrzymce miał być niesiony krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, upamiętniający ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Jednak ze względu na sprzeciw osób zgromadzonych 3 sierpnia pod Pałacem, uroczystość przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny nie odbyła się. Krzyż nadal stoi przed Pałacem Prezydenckim.
Benedykt XVI apeluje o solidarność z ofiarami klęsk żywiołowych
Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie Benedykt XVI zaapelował o solidarność z ofiarami klęsk żywiołowych, jakie w ostatnim okresie nawiedziły Federację Rosyjską, Pakistan i Afganistan.
„Moja myśl biegnie do osób dotkniętych w ostatnim okresie poważnymi klęskami żywiołowymi, które spowodowały śmieć, rany oraz szkody materialne, pozostawiając wiele osób bez dachu nad głową” – powiedział papież.
„Modlę się do Boga za ofiary i jestem duchowo blisko wszystkich doświadczonych tymi przeciwnościami. Modlę się za nich do Boga o ulgę w cierpieniu i wsparcie w obliczu trudności. Pragnę, aby nie zabrakło wobec nich gestów solidarności całej społeczności” – powiedział Benedykt XVI.
Pożary w Federacji Rosyjskiej mają miejsce w 20. regionach i obejmują ok. 130 tys. hektarów. Już 34 osoby straciły życie, spłonęło ponad 1200 domów. W Moskwie, gdzie mieszka ok. 190 tys. ludzi, wprowadzono stan wyjątkowy.
Powódź w Pakistanie pochłonęła już ponad 1400 ofiar, a wiele osób uważa się za zagininych. W sumie ok. 3 mln ludzi ucierpiało w wyniku klęski żywiołowej. Obecna powódź jest największą w tym kraju od 1929 roku.
W Afganistanie powódź pochłonęła już ok. 70 osób. Siły międzynarodowe ewakuowały około 2 tys. mieszkańców graniczących z Pakistanem prowincji Nangarhar i Kunar.
„Moja myśl biegnie do osób dotkniętych w ostatnim okresie poważnymi klęskami żywiołowymi, które spowodowały śmieć, rany oraz szkody materialne, pozostawiając wiele osób bez dachu nad głową” – powiedział papież.
„Modlę się do Boga za ofiary i jestem duchowo blisko wszystkich doświadczonych tymi przeciwnościami. Modlę się za nich do Boga o ulgę w cierpieniu i wsparcie w obliczu trudności. Pragnę, aby nie zabrakło wobec nich gestów solidarności całej społeczności” – powiedział Benedykt XVI.
Pożary w Federacji Rosyjskiej mają miejsce w 20. regionach i obejmują ok. 130 tys. hektarów. Już 34 osoby straciły życie, spłonęło ponad 1200 domów. W Moskwie, gdzie mieszka ok. 190 tys. ludzi, wprowadzono stan wyjątkowy.
Powódź w Pakistanie pochłonęła już ponad 1400 ofiar, a wiele osób uważa się za zagininych. W sumie ok. 3 mln ludzi ucierpiało w wyniku klęski żywiołowej. Obecna powódź jest największą w tym kraju od 1929 roku.
W Afganistanie powódź pochłonęła już ok. 70 osób. Siły międzynarodowe ewakuowały około 2 tys. mieszkańców graniczących z Pakistanem prowincji Nangarhar i Kunar.
Prof. Grześkowiak przeciw ingerencji w życie rodzin
Krytycznie patrzę na przepisy powodujące nadmierną ingerencję w życie rodziny - mówi prof. Alicja Grześkowiak, komentując znowelizowaną ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Prof. Grześkowiak, która była gościem Radia Plus Radom zaznaczyła, że przemoc w rodzinie jest złem, którą trzeba nie tylko potępiać, ale i zwalczać. Dodała jednak, że sprawy rodziny powinno się rozwiązywać z wielką rozwagą, ponieważ jest pewna granica, której nie wolno przekraczać, żeby nie naruszyć autonomii rodziny.
- W te relacje państwo powinno jak najmniej wkraczać. Nie do pomyślenia jest, żeby zabierać dziecko z rodziny w przypadku, kiedy rodzice stracili pracę, są ubodzy albo nie mają mieszkania. To znaczy, że państwo nie wypełnia swoich zadań. Byłam wstrząśnięta treścią wyroków, kiedy odbierano rodzicom ich dzieci, rodzinom, które dobrze wychowywały dzieci, ale nie miały wystarczających dochodów. Na tym wszystkim cierpią tylko dzieci - zauważyła prof. Grześkowiak.
Konsultor Papieskiej Rady ds. Rodziny krytycznie także patrzy na przepisy powodujące nadmierną ingerencję w życie rodziny i zabieranie dzieci z domów. - Znam przypadki z innych państw, gdzie ta ingerencja zaszła bardzo daleko. Rodzice tracą pewność siebie w procesie wychowywania, bo dziecko potrafi zadzwonić do danej instytucji tylko dlatego, że zabroniono mu jedzenia słodyczy przed obiadem. Żadna nadmierna ingerencja w życie rodzinie nie przynosi dobrych skutków, tylko powoduje dezintegrację rodziny - powiedziała prof. Grześkowiak.
Nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która weszła w życie 1 sierpnia, podpisał w czerwcu Bronisław Komorowski, pełniący wówczas - jako marszałek Sejmu - obowiązki prezydenta Rzeczypospolitej. Uczynił to wbrew licznym głosom sprzeciwu m.in. ze strony samych rodzin, organizacji promujących rodziny i polskiego Episkopatu. Jej przeciwnicy zgodnie twierdzili, że jest to ustawa, która uderza w rodzinę. Podkreślają też, że jest ona niezgodna z Konstytucją oraz że narusza prawa człowieka do ochrony jego prywatności i godności, a także, iż ogranicza jego wolność.
Była marszałek Senatu rozpoczęła właśnie czwartą kadencję w Papieskiej Radzie ds. Rodziny. Na kolejne 5 lat mianował ją Benedykt XVI.
Prof. Grześkowiak, która była gościem Radia Plus Radom zaznaczyła, że przemoc w rodzinie jest złem, którą trzeba nie tylko potępiać, ale i zwalczać. Dodała jednak, że sprawy rodziny powinno się rozwiązywać z wielką rozwagą, ponieważ jest pewna granica, której nie wolno przekraczać, żeby nie naruszyć autonomii rodziny.
- W te relacje państwo powinno jak najmniej wkraczać. Nie do pomyślenia jest, żeby zabierać dziecko z rodziny w przypadku, kiedy rodzice stracili pracę, są ubodzy albo nie mają mieszkania. To znaczy, że państwo nie wypełnia swoich zadań. Byłam wstrząśnięta treścią wyroków, kiedy odbierano rodzicom ich dzieci, rodzinom, które dobrze wychowywały dzieci, ale nie miały wystarczających dochodów. Na tym wszystkim cierpią tylko dzieci - zauważyła prof. Grześkowiak.
Konsultor Papieskiej Rady ds. Rodziny krytycznie także patrzy na przepisy powodujące nadmierną ingerencję w życie rodziny i zabieranie dzieci z domów. - Znam przypadki z innych państw, gdzie ta ingerencja zaszła bardzo daleko. Rodzice tracą pewność siebie w procesie wychowywania, bo dziecko potrafi zadzwonić do danej instytucji tylko dlatego, że zabroniono mu jedzenia słodyczy przed obiadem. Żadna nadmierna ingerencja w życie rodzinie nie przynosi dobrych skutków, tylko powoduje dezintegrację rodziny - powiedziała prof. Grześkowiak.
Nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która weszła w życie 1 sierpnia, podpisał w czerwcu Bronisław Komorowski, pełniący wówczas - jako marszałek Sejmu - obowiązki prezydenta Rzeczypospolitej. Uczynił to wbrew licznym głosom sprzeciwu m.in. ze strony samych rodzin, organizacji promujących rodziny i polskiego Episkopatu. Jej przeciwnicy zgodnie twierdzili, że jest to ustawa, która uderza w rodzinę. Podkreślają też, że jest ona niezgodna z Konstytucją oraz że narusza prawa człowieka do ochrony jego prywatności i godności, a także, iż ogranicza jego wolność.
Była marszałek Senatu rozpoczęła właśnie czwartą kadencję w Papieskiej Radzie ds. Rodziny. Na kolejne 5 lat mianował ją Benedykt XVI.
SMS-owe medytacje w 160 znakach dla pielgrzymów
W tym roku pielgrzymi codziennie mogą otrzymać medytację… SMS-em. To kolejny pomysł Plusa i „Opoki” łączący nowoczesność i tradycję w drodze na Jasną Górę.
Krótkie rozważania o długości jednego SMS-a przygotowuje dla pielgrzymów felietonista tygodników katolickich ks. Zbigniew Kapłański. Medytacje nawiązywać będą do czytań z Mszy św. na dany dzień. SMS zawierający rozważania na następny dzień przysyłany będzie na komórkę pielgrzyma każdego dnia wieczorem.
SMS-ową medytację można otrzymywać codziennie w czasie pielgrzymki po zapisaniu się na listę odbiorców. Wystarczy wysłać określone hasło pod specjalny numer komórki. Umożliwia to specjalna usługa Plusa pod nazwą MultiInfo. Szczegóły znaleźć można pod adresem epielgrzymka.pl. - Wielu księży apeluje aby podczas wakacji nie robić sobie wakacji od Pana Boga, medytacje SMS-owe mają być tym minimalnym środkiem do kontaktu z Pismem Świętym – mówi Krzysztof Piądłowski odpowiedzialny za serwis ePielgrzymka – jednocześnie frapujące jest do czego ksiądz danego dnia nawiązywał i zachęca do przeczytania pełnego tekstu – dodaje.
SMS-owa medytacja to kolejna wspólna akcja operatora sieci Plus i Fundacji “Opoka”. Z poprzednich lat znane są Wirtualna Mapa Pielgrzymek, pielgrzymkowe galerie MMS-owe i mikroblogi pątników. W tym roku na Wirtualnej Mapie widoczne będą trasy 48 pielgrzymek. Odwiedzający galerie MMS-owe często przeglądają po kilkadziesiąt fotografii z pielgrzymek.
W tym roku “Opoka” organizuje też konkurs na najciekawsze zdjęcie MMS-owej galerii. Nagrodą jest pielgrzymka do Ziemi Świętej dla dwóch osób ufundowana przez Katolickie Biuro Pielgrzymkowe.
Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna i XIX Międzynarodowa Piesza Pielgrzymka Wojskowa wyruszają na Jasną Górę w czwartek 5 sierpnia. Pielgrzymi będą wędrować do Częstochowy przez 9 dni. W tym też okresie będą mogli odbierać SMS-owe medytacje.
Krótkie rozważania o długości jednego SMS-a przygotowuje dla pielgrzymów felietonista tygodników katolickich ks. Zbigniew Kapłański. Medytacje nawiązywać będą do czytań z Mszy św. na dany dzień. SMS zawierający rozważania na następny dzień przysyłany będzie na komórkę pielgrzyma każdego dnia wieczorem.
SMS-ową medytację można otrzymywać codziennie w czasie pielgrzymki po zapisaniu się na listę odbiorców. Wystarczy wysłać określone hasło pod specjalny numer komórki. Umożliwia to specjalna usługa Plusa pod nazwą MultiInfo. Szczegóły znaleźć można pod adresem epielgrzymka.pl. - Wielu księży apeluje aby podczas wakacji nie robić sobie wakacji od Pana Boga, medytacje SMS-owe mają być tym minimalnym środkiem do kontaktu z Pismem Świętym – mówi Krzysztof Piądłowski odpowiedzialny za serwis ePielgrzymka – jednocześnie frapujące jest do czego ksiądz danego dnia nawiązywał i zachęca do przeczytania pełnego tekstu – dodaje.
SMS-owa medytacja to kolejna wspólna akcja operatora sieci Plus i Fundacji “Opoka”. Z poprzednich lat znane są Wirtualna Mapa Pielgrzymek, pielgrzymkowe galerie MMS-owe i mikroblogi pątników. W tym roku na Wirtualnej Mapie widoczne będą trasy 48 pielgrzymek. Odwiedzający galerie MMS-owe często przeglądają po kilkadziesiąt fotografii z pielgrzymek.
W tym roku “Opoka” organizuje też konkurs na najciekawsze zdjęcie MMS-owej galerii. Nagrodą jest pielgrzymka do Ziemi Świętej dla dwóch osób ufundowana przez Katolickie Biuro Pielgrzymkowe.
Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna i XIX Międzynarodowa Piesza Pielgrzymka Wojskowa wyruszają na Jasną Górę w czwartek 5 sierpnia. Pielgrzymi będą wędrować do Częstochowy przez 9 dni. W tym też okresie będą mogli odbierać SMS-owe medytacje.
Przystanek Jezus nie jest propagandą
„Nie prowadzimy sprawnie zorganizowanej propagandy religijnej, ale ewangelizujemy stając się narzędziami miłości w ręku Boga” – mówi pomysłodawca Przystanku Jezus bp Edward Dajczak w wywiadzie dla „Przewodnika Katolickego” .
Tegoroczny Przystanek Jezus odbywał się od 26 lipca do 3 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Celem Przystanku Jezus od samego początku było pokazanie młodym ludziom takiego Kościoła, „w którym jesteśmy razem, w którym doświadczamy bliskości i miłości Jezusa” - wyjaśnia Bp Dajczak, jego duchowy opiekun. Dlatego na woodstockowe pole co roku ruszają setki ewangelizatorów.
Inicjator tej ogólnopolskiej inicjatywy ewangelizacyjnej przypomina okoliczności powstania Przystanku Jezus, który narodził się w 1998 r. i do dzisiaj towarzyszy festiwalowi Przystanek Woodstock. Wówczas, jeszcze jako biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, pojawił się na woodstockowym polu z jednym z księży i małą grupą ludzi. „Stwierdziłem bowiem, że kiedy na terenie diecezji gromadzą się tysiące ludzi, zwłaszcza młodych, to trzeba się temu przyjrzeć z bliska” – wspomina biskup. „Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie może nas tu nie być” – dodaje.
„Nie prowadzimy sprawnie zorganizowanej propagandy religijnej, ale ewangelizujemy stając się narzędziami miłości w ręku Boga” – tłumaczy bp Edward Dajczak dodając, że ewangelizacja poprzedzona jest solidnym przygotowaniem i rekolekcjami. Natomiast w czasie „kiedy jedni idą na woodstockowe pole ewangelizować, inni modlą się za nich” przed wystawionym Najświętszym Sakramentem”.
Przystanek Jezus od 1999 r. towarzyszy festiwalowi muzycznemu Przystanek Woodstock, który jest organizowany od 15 lat przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Od 2004 r. festiwal odbywa się na byłym poligonie wojskowym w Kostrzynie nad Odrą.
Tegoroczny Przystanek Jezus odbywał się od 26 lipca do 3 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Celem Przystanku Jezus od samego początku było pokazanie młodym ludziom takiego Kościoła, „w którym jesteśmy razem, w którym doświadczamy bliskości i miłości Jezusa” - wyjaśnia Bp Dajczak, jego duchowy opiekun. Dlatego na woodstockowe pole co roku ruszają setki ewangelizatorów.
Inicjator tej ogólnopolskiej inicjatywy ewangelizacyjnej przypomina okoliczności powstania Przystanku Jezus, który narodził się w 1998 r. i do dzisiaj towarzyszy festiwalowi Przystanek Woodstock. Wówczas, jeszcze jako biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, pojawił się na woodstockowym polu z jednym z księży i małą grupą ludzi. „Stwierdziłem bowiem, że kiedy na terenie diecezji gromadzą się tysiące ludzi, zwłaszcza młodych, to trzeba się temu przyjrzeć z bliska” – wspomina biskup. „Doszliśmy wtedy do wniosku, że nie może nas tu nie być” – dodaje.
„Nie prowadzimy sprawnie zorganizowanej propagandy religijnej, ale ewangelizujemy stając się narzędziami miłości w ręku Boga” – tłumaczy bp Edward Dajczak dodając, że ewangelizacja poprzedzona jest solidnym przygotowaniem i rekolekcjami. Natomiast w czasie „kiedy jedni idą na woodstockowe pole ewangelizować, inni modlą się za nich” przed wystawionym Najświętszym Sakramentem”.
Przystanek Jezus od 1999 r. towarzyszy festiwalowi muzycznemu Przystanek Woodstock, który jest organizowany od 15 lat przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Od 2004 r. festiwal odbywa się na byłym poligonie wojskowym w Kostrzynie nad Odrą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)